Na 8. Forum Młodych Bibliotekarzy obok naszego stoiska stanął liczący 170 cm maskot (męska odmiana maskotki) – Chłopak w Pulowerku. Dotychczas znany z miniaturowej wersji „przyjazny mini-bibliotekarz” znacząco urósł i chętnie fotografował się z uczestnikami konferencji. Dziś chciałbym zaprezentować materiał na temat tego jak, kiedy i z czego zrobiony został dzisiejszy bohater:
***
Po pierwsze potrzebne było duuuużo tekstury falistej i kartonu. Po drugie narzędzia, taśmy i trochę taśm. Po trzecie całkiem sporo czasu i dużo zapału. Całość okazał się bardziej czasochłonna, niż podejrzewałem na początku i napotkałem kilka sporych problemów, które udało mi się tymczasowo rozwiązać, dzięki czemu cała konstrukcja mogła stanąć podczas konferencji.
Narzędzia:
- klej wikol
- nóż tapicerski
- ołówek
- zestaw pędzli
- miarka
- taśma klejąca
- taśma fix-it (srebrna)
- folia ochronna
Materiały:
- karton z tekturą falistą 5-warstwowy
- tektura 2 mm B1
- biała farba (zwykła do ścian – została z remontu) na podkład
- plakatówki (brązowa, czarna, niebieska, cielista, pomarańczowa)
Czas przygotowania:
- około 20 godzin pracy
Koszt całkowity:
- ok 200 złotych
***
Pierwsza faza obejmowała cięcie kartonu na potrzebne fragmenty.
***
Na podkład użyta została zwykła farba do ścian (bez jednolitego podkładu bałem się o jakość finalnego efektu kolorów)
***
Podczas wysychania farby sporym problemem okazało się wyginanie się kartonu. Walczyłem z tym za pomocą baaardzo ciężkich książek, które przyciskały wyschnięte już fragmenty, jednak nie udało mi się całkowicie wygrać z „efektem mokrego kartonu”.
***
Duże fragmenty ciała, czyli podstawy modelu, wzmocnione zostały poprzez wklejenie dodatkowych pasów kartonu dla wzmocnienia stabilności.
***
Efekt krzywienia się wyschniętych elementów w praktyce:
***
Do malowania oprócz wspomnianej białej farby do ścian użyłem plakatówek w dużych (litrowych) pojemnikach, które można kupić w sklepach z materiałami artystycznymi.
***
Malowanie podkładem dużych elementów:
***
Po wyschnięciu podkładu można było zrobić pierwsze próby z nakładaniem kolorów. Okazało się, że farby mają rożne krycie, bo niektóre są z Francji, a niektóre z Polski. Zgadnijcie które były gorsze ;]
***
Błękit i cielisty kryły idealnie za pierwszym razem, ale brąz wymagał poprawki. Nawet bez rozcieńczania wychodził bladziutki:
***
Druga warstwa już na mokro robiła dobre wrażenie, po wyschnięciu było super:
***
Głowa wykonana została z arkuszy B1 kartonu o grubości 2mm. Okazało się, że nie mam skąd załatwić tektury falistej w takich rozmiarach. Karton okazał się dobrym podkładem, ale niestety problemem okazał się ciężar. Krycie na głowie było bardzo porządne:
***
Malowanie twarzy to już sama przyjemność, bo widać było, że praca zbliża się do końca. Nie wiedziałem, że czeka mnie jeszcze największe wyzwanie, czyli poskładanie całości w model 3d…
***
Ciało dość łatwo dało się poskładać przy próbnym montażu. Srebrna taśma i dodatkowe wzmocnienia pozwoliły złożyć dolną część, choć stabilność nie była wyjątkowa bez głowy.
***
Już prawie gotowy:
***
Montaż głowy przyprawił mnie o niezły stres. Części nie chciały się trzymać równo, co chwila brakowało a to taśmy, a to kleju. Najgorzej było z zamontowaniem ostatniej części, tak aby ludzik i wyglądał, i był stabilny:
***
Gąszcz taśmy i wzmocnień:
***
Czary mary i ludzik stoi!
***
Pierwsze zdjęcie przy regałach. Brakuje jeszcze odrobinę wykończenia, tam trochę niedomalowane, tu trochę krzywo… ale stoi i wygląda!
***
Widać, że gdzieniegdzie odstaje i się krzywi…
***
Całość dzielnie przetrwała 8. FMB, choć jest w stanie dość dramatycznego rozklejenia. Wierzę, że da się go zreanimować, a może wykonać kolejną, doskonalszą wersję. Będę wiedział już dużo więcej na temat budowy gigantycznych kartonowych figurek…